zimowy smoczu

Tak naprawdę te smoki nienawidzą zimna ale y.... ten jest jakiś upośledzony xD

Nie było dużo roboty, tym bardziej że kciałam coś "świątecznego" no i przy okazji smoka muzyki bo czuje że za mało je dopieszczam mimo że lubie ich wygląd xD

em taki radosny bo akurat nuci sobie www.youtube.com/watch?v=b9XyhF… DD
taka zacna piosnka


mam pomysł co do tych smoczków jako jurorów xD
Taki "krótki" opis czemu smoki muzyki i o co biega z tymi jurorami, jak nie jesteście zainteresowani możecie przejść do komentowania |3

Tak więc do pewnego królestwa (osadźmy to na razie na Ziemi w średniowieczu chociaż w rzeczywistości to ani nie Ziemia ani nie średniowiecz XD) doszła wiadomość o pojawieniu się smoka nowej rasy (do królestwa dostarczono nawet jego podobiznę jednak nic więcej) ponoć z jakichś niesamowitymi umiejętnościami i w dodatku całkiem niedaleko. Król zafascynowany tym że jako pierwszy może zbadać gada, wysyła po niego doświadczonych już w łapaniu smoków ludzi.
Szybko minęło kilka tygodni a po łapaczach nie było ani śladu, mimo że król nie lubił tracić swoich podwładnych, kiedy ci nie wrócili jeszcze bardziej ciekawił go smok którego chcieli dla niego złapać.
Władca postanowił zebrać ludzi z poza królestwa i zapłacić im jeżeli będą w stanie zbadać smoka i przekazać jakieś informacje na jego temat (lub najlepiej po prostu go złapać)
Na początku ochotników było wielu ponieważ łapanie smoków w tych rejonach nie było niczym nadzwyczajnym. Dopiero później kiedy rozniosło się że nikt nie wraca z powrotem, ludzie przestali się zgłaszać. Zawiedziony król był zmuszony zrezygnować z angażowania się w poznanie zwierzyny.
Kilka lat później kiedy sprawa ze smokiem już w miarę ucichła i już nikt nie wybierał się żeby go poznać, to on postanowił przyjść do ludzi. W międzyczasie król był w konflikcie z mniejszym królestwem, groziła mu wojna mimo że za wszelką cenę starał się jej uniknąć. Mimo że wróg był mniejszy był podstępny i dlatego król się go obawiał. Nie dziwota bo w końcu przeciwnik postanowił zaatakować.
Oblężenie zaczęło się w środku nocy i szczerze mówiąc większe królestwo nie spodziewało się tak nagłego ataku ze strony sąsiadów.
Mimo nieprzygotowania i zaskoczenia, strażnikom musiało sprzyjać szczęście. Cały atak zdołano odeprzeć, ze stratami jednak nie tak wielkimi jakie mogły by być. Zaatakowany król miał teraz większa przewagę i mógł zniszczyć nieprzyjazne królestwo. Mimo to postanowił udać się tam i zakończyć trwający konflikt i zapewnić że sojusz może przynieść obu stronom większe korzyści. Szczęśliwie zamki później zdołały się pogodzić i postanowiono wyprawić przyjęcie w którym pożegnają poległych w bezsensownej walce ale także, będą świętować nowo powstały sojusz.
Muzyka grała w królestwach a także w pobliskich wioskach, była tak głośna i radosna że nie dało się jej nie usłyszeć nawet z dalekiej odległości. Tej nocy właśnie, do jednej z wiosek przyleciał nie zbadany wcześniej smok.